WIADOMOŚCI

  • 10.05.2009
  • 6170
McLaren w GP Hiszpanii bez punktów
McLaren w GP Hiszpanii bez punktów
McLaren nie może być zadowolony z kolejnego wyścigu – w Grand Prix Hiszpanii żaden z kierowców tego zespołu nie zdobył punktów. Lewis Hamilton ukończył wyścig na 9 pozycji, a Heikki Kovalainen nie dojechał do mety.
baner_rbr_v3.jpg
Lewis Hamilton
„To był dla mnie trudny wyścig, ponieważ brakowało siły dociskowej, takiej jak mają najlepsze bolidy. Po przejechaniu przez pierwszy zakręt po pozostałościach z uszkodzonych wcześniej bolidów trochę obawiałem się o opony, ale okazało się, że było ok. To był trudny, długi wyścig, było niesamowicie ciężko utrzymać bolid na torze – czułem, jakbym jechał po lodzie, szczególnie pod koniec drugiego stintu, kiedy opony były na wykończeniu, a także na ostatnim stincie, kiedy była bardzo mała przyczepność.”

„Dawałem z siebie 100% przez cały wyścig, więc 9 miejsce nie jest odpowiednią nagrodą dla teamu, który ciężko pracował cały weekend. W dalszym ciągu mamy nadzieję, że Monako będzie dla nas lepsze, ponieważ nie ma tam szybkich zakrętów. Oczekujemy z niecierpliwością na ten wyścig.”

Heikki Kovalainen
„Szczęście nie jest teraz ze mną. To był trudny weekend – osiągi bolidu nie były odpowiednie, więc nam wszystkim było ciężko, ale takie jest życie. Ale nie powinniśmy zapominać, że poprawiliśmy się znacznie od czasów ostatnich testów tutaj, w zimie. Oczekuję już wyścigu w Monako, gdzie będziemy walczyli twardziej niż zawsze. Nie pozwolę, aby to niepowodzenie mnie zniechęciło.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

64 KOMENTARZY
avatar
eldoc

10.05.2009 17:46

0

Powoli staję się fanem Maków. Naprawdę trudno nie kibicować Kovalowi - człowiek w tym sezonie przechodzi przez piekło. Natomiast Lewis dopiero teraz pokazuje charakter (poza aferą z kłamstewkami), ciśnie ile się da, jeździ równo i raczej pewnie, próbuje robić co się da ze słabym bolidem, ciągnie team za uszy do przodu. Odwala podobną robotę, jak Alonso.


avatar
Orlo

10.05.2009 17:48

0

To się nazywa "sprawiedliwość"... Ham przejeżdża po dziesiątkach kawałków z rozbitych bolidów, które wg komentatorów są "ostre jak brzytwa" i nic mu się nie dzieje, a Heikki ma po raz któryś pecha. Normalnie może człowieka szlag trafić jak to ogląda. Nie życzę Hamiltonowi awarii ani przebicia opony czy innych tego typu "atrakcji" ale fart tego człowieka jest niespotykany. Nie można mu odmówić talentu, ale innym kierowcom też nie, za to takiego farta jak MŚ nie ma nikt. Od początku jego startów w F1 nie miał w trakcie wyścigu żadnej awarii, ani razu też zespół nie zrypał mu wyścigu jak np dzisiaj Ferrari Massie, czy wczoraj(dzisiaj zresztą też) Raikkonenowi...Od 40 GP ani jedna awaria nie wykluczyła Hamiltona z wyścigu. Mało tego, nie zrobił tego też żaden inny kierowca. Ale jak to mówią "sprawiedliwemu zawsze piaskiem w oczy", czy jakoś tak. Widać twierdzenie odwrotne do tego też się sprawdza...


avatar
Orlo

10.05.2009 17:50

0

Sorki ale musiał się "rozliczyć ze sprawiedliwością"...


avatar
jawiemwszystko

10.05.2009 18:44

0

Orlo - znam ten ból :) Hamilton ma talent, ale klasy pozasportowej niewiele. A Koval awarie ma, owszem, ale w kwalach pokazuje ze jest cienki


avatar
mlq

10.05.2009 18:58

0

Mclaren miał pecha 2002 04 05 06 07 zawsze ferrari coś miało do mclarena. teraz ferrari ma problem


avatar
Bareq

10.05.2009 19:06

0

Koval ma pecha, ale za to milo oglądało się Buttona dublującego mistrza Hamiltona :)


avatar
Skoczek130

10.05.2009 19:07

0

Tempo wyścigowe prze pierwszy stint był w ich wykonaniu całkiem dobre. Nie byli super szybcy, no ale też nie odstawali. Drugi był fatalny, jednakże nie na tyle, aby go wyprzedzic (głównym czynnikiem tego było oczywiście tor). Koval niestety po raz kolejny pechowo. Brytyjczyk z kolei jest zupełną odwrotnością, no ale tak to już jest w życiu.


avatar
AndrzejOpolski

10.05.2009 19:19

0

Bareq: a jak ci się oglądało po raz kolejny dublowanego Roberta Kubicę? Albo kolejny katastrofalny wyścig Ferrari?


avatar
Orlo

10.05.2009 19:31

0

Uderz w stół...


avatar
dziarmol@biss

10.05.2009 19:46

0

2. Orlo - to się nazywa wsparcie zespołu nieprawdaż? oby tak BMW wspierało Kubicę :-) Lecz z drugiej strony takie wsparcie (ze strony Mclarena ocz.)chyba już nie koniecznie dotyczy Kovalainena? coś w tym musi być ... jakaś magia???czy może faworyzowanie jednego kosztem drugiego to fakt ? któż to wie??


avatar
kmicic

10.05.2009 20:12

0

Wciągasz taki syf i mówisz, że miło się oglądało?


avatar
go!!!

10.05.2009 20:13

0

Myślę że faworyzowanie Hamiltona zaszło tak daleko, że ma założone nieprzebijalne opony typu run-flat, a wypadek na pierwszym zakręcie był wyreżyserowany tak, żeby wszyscy inni złapali kapcie na odłamkach bolidów - jak się czyta kolejne spiskowe teorie to głowa boli...


avatar
dziarmol@biss

10.05.2009 21:23

0

12. go!!!- Więc jak wyjaśnisz bez awaryjny bolid Hamiltona w stosunku do Kovalainena? to ten sam zespół te same konstrukcje i co ? jeden jak pisze @Orlo od początku występów w F1 nie miał ani jednej awarii która by go wykluczyła z wyścigu!! jak to wyjaśnisz?A kovalainen już chyba zapomniał jak to jest dojechać do mety. Chciałbym poznać Twoje zdanie na to konkretne pytanie :-)


avatar
go!!!

10.05.2009 21:35

0

dziarmol@biss - ja nie kwestionuję tego że mclaren "gra" na hamiltona, że lepiej przygotowuje mu bolid itd co do tego nie ma wątpliwości, ale jak czytam że ktoś doszukuje się niesprawiedliwości w tym że hamilton nie przebiłl sobie opony a przecież pan z telewizji mówił że to takie ostre odłamki - to ręce opadają


avatar
kiriku

10.05.2009 21:43

0

Dziwnym trafem to fin ma zawsze problemy z bolidem i pecha na dodatek. Nie ma to jak dwa identyczne na pozór bolidy tego samego zespołu na dwóch skrajach słowa "niezawodność"


avatar
Orlo

10.05.2009 21:45

0

@go!!!, nie wiem czemu się mnie czepiasz. Wszystko co napisałem to nie były moje opinie. To były fakty. A faktem jest że Hamilton ma niespotykanego pecha. Napisałem też że nie życzę mu nic złego. Ale widać niektórzy widzą to co chcą widzieć. Swoją drogą pamięta ktoś może jak Hamiltonowi wymieniali przedni spoiler bo ktoś mu go uszkodził? Nie licząc GP Malezji chyba gdzie rok temu Lewis wjechał w d... Alonso:)


avatar
kiriku

10.05.2009 21:46

0

Orlo- chyba sie pomyliłeś w "A faktem jest że Hamilton ma niespotykanego pecha" :]


avatar
go!!!

10.05.2009 21:53

0

ale o czym świadczy fakt, że hamiltonowi praktycznie nigdy nie wymieniali przedniego spoilera? o szczęściu, czy też o tym że rzadko go uszkadza bo ma refleks i jest dobrym kierowcą?


avatar
Orlo

10.05.2009 21:59

0

A to że Nakajima nigdy nie wjeżdża w d... Lewisowi albo że Lewis wjeżdża w d... Raikkonenowi i Alonso to o czym TO świadczy wg Ciebie?! Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak "incydent wyścigowy". Hamiltonowi się nie zdarza. Tzn nie zdarza się żeby ucierpiał w nim nie ze swojej winy.


avatar
Orlo

10.05.2009 22:00

0

@kiriku, racja miało być na odwrót:)


avatar
AndrzejOpolski

10.05.2009 22:01

0

Słabo się mi robi gdy czytam, że Hamilton ma lepiej przygotowany bolid niż Kovalainen. Przytoczę ich wypowiedzi z 08.05.09: Lewis Hamilton Nadal mamy przed sobą długą drogę, a ja nie poczułem żadnej poprawy. Myślę, że ciężko będzie dostać się do Q3 jutro. Heikki Kovalainen Jestem naprawdę zadowolony z tego jaki wykonaliśmy postęp. Nowe części, które mamy w bolidzie wydają się pracować: sądzę, że poprawiliśmy pakiet techniczny od Bahrajnu, ale musimy poczekać do jutra, aby porównać się z rywalami.


avatar
go!!!

10.05.2009 22:09

0

19. orlo - nie mam pojęcia co to jest incydent wyścigowy - czy może to być na przykład sytuacja z gp japoni 2008 w której massa wypada z toru w zakręcie i wraca na tor waląc prosto w hamiltona tak że ten się obraca a massa jedzie dalej? może to być coś takiego?


avatar
Orlo

10.05.2009 22:19

0

Ale chodziło mi o przypadki w których np trza jechać do serwisa po nosa, albo już na stałe.


avatar
Bareq

10.05.2009 22:22

0

8 Andrzej Opolski - a co ma do rzeczy Kubica albo Ferrari? Nie o tym jest temat.


avatar
go!!!

10.05.2009 22:29

0

23. Orlo rozmumiem, więc pewnie awarie opon w bolidzie hamiltona w trakcie wyscigów, gdzie musiał zjeżdżać do boksu też się nie liczą??? bądź obiektywny orlo - hamilton jak każdy też ma incydenty wyścigowe powstałe bez swojej winy, a że dzisiaj akurat nie przebił opony to pozostaje się tylko z tego cieszyć (przynajmniej ja się ciesze) :)


avatar
Master666

10.05.2009 22:32

0

Ludziska! Matko kochana, ile w Was zawiści! Orlo - starasz się być obiektywny, szukasz sprawiedliwości. Wszystko fajnie, ale gdzie wspomniałeś o tym, że Hamilton pojechał świetny wyścig bolidem, który bardzo odstaje od czołówki. Jak sam pewnie dostrzegłeś, że świetnie sobie radził z brakiem przyczepności. I moim zdaniem nie jechał na 100% swoich możliwości, tylko na jakieś 110%. Tego nie napisałeś, ale wierzę Ci, że nie życzysz mu nic złego. AndrzejOpolski pozdrawiam:)


avatar
go!!!

10.05.2009 22:34

0

26. Master666 - zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości :)))


avatar
Orlo

10.05.2009 22:45

0

Jedno pytanie do Mastera i go. Odpowiedź typu" tak" albo "nie". Czy Lewis Hamilton Mistrz Świata Formuły 1 sezonu 2008 ma najwięcej szczęścia(bądź najmniej pecha) ze wszystkich kierowców? Przez "szczęście" mam na myśli liczbę awarii, jak np dzisiaj u Kovala; liczbę GP w których stracił przez błąd zespołu, jak np Massa w Singapurze; liczbę uszkodzonych przednich skrzydeł, jak np Robert albo Samuraj; liczbę tzw "skasowań", np jak Raikkonen w Kanadzie;), liczbę źle założonych kół/opon, obluzowanych przednich skrzydeł, itp, itd, itt... Tak czy nie?


avatar
Orlo

10.05.2009 22:46

0

Tzn chodzi mi o aktualnie jeżdżących kierowców. I o przestrzeń czasową od sezonu 2007. Chociaż taki Kimmi to ma pech. Od zawsze...


avatar
go!!!

10.05.2009 22:50

0

Najwięcej szczęścia ze wszystkich kierowców ma Nelsinho Piruecik, bo ktoś w ogóle wsadził go do bolidu i pozwolił mu jechać, choć umiejętności ma jak każdy inny gracz playstation - to jest dopiero szczęście :)


avatar
walerus

10.05.2009 22:51

0

jednak deprecha a Koval luz i .....gruz....


avatar
Master666

10.05.2009 22:54

0

Jeśli chodzi o te sytuacje, które wymieniłeś, to tak. Mówię to z pełna odpowiedzialnością, Hamilton ma szczęście. Ale ja wychodzę z założenia, że szczęście sprzyja lepszym. Nie wspomniałeś niestety nic o co najmniej "dziwnych" karach dla Lewisa Hamiltona nałożonych przez FIA. Mówię tutaj o czasie od sezonu 2008. Nie będę podawał przykładów, bo jestem pewien, że Twoje wprawne oko potrafiło dostrzec nie jeden taki przykład.


avatar
dziarmol@biss

10.05.2009 22:54

0

29. Orlo Niektórych nie przekonasz :-)


avatar
Master666

10.05.2009 22:56

0

A dziarmol musi jak zawsze wtrącić swoje 3 grosze... Ale jaki świat byłby nudny bez niego;) Pozdro:)


avatar
AndrzejOpolski

10.05.2009 23:08

0

Czegoś tutaj nie rozumiem. Hamilton nie ma prawa do szczęścia? Każdy z kierowców go raz ma a innym razem go nie ma. Los niestety nie jest sprawiedliwy i jednych dotyka częściej a innych rzadziej. Ale czy to jest kolejny powód aby nie lubić Hamiltona? Jeżeli tak ktoś z was to odbiera to mi go żal. Po wczorajszych kawlifikacjach Lewis powiedział w wywiadzie, że start ze środka stawki niesie spore niebezpieczeństwo i swoją pozycję uważa za niekorzystną. Przeanalizujcie sobie dzisiejszy początek wyścigu. Hamilton ewidentnie wystartował rozważnie, nie cisnął na siłę gdy Piquet go wypchał na pobocze ale odpuścił. Stracił kilka pozycji ale zachował zimną krew i jak pokazał drugi zakręt tylko na tym zyskał. Master666 również pozdrawiam :o)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu